Kiedy zasypiamy późnym wieczorem lub nocą, aby później zerwać się z łóżka z tak zwanymi kurami, w naszym organizmie zwiększa się poziom hormonu – greliny. Nie brzmi groźnie? Otóż hormon ten odpowiedzialny jest za poskramianie naszego apetytu oraz tym samym za zmniejszanie poziomu leptyny, która informuje nasz mózg o tym, że jesteśmy syci, kiedy rzeczywiście ma to miejsce.
Badania przeprowadzone 10 lat temu w Stanford University udowoodniły jak bardzo ważny jest optymalny poziom snu dla naszego wyglądu. Otóż osoby, które musiały wstawać przed upływem 8. godzin miały znacznie podwyższony poziom greliny, a co za tym idzie więcej tkanki tłuszczowej przez co masa ich ciała stale, choć dyskretnie zwiększała się.
Dodatkowo leptyna sprawuje kontrolę nad poziomem insuliny we krwi. Jeśli więc poziom tego hormonu zmniejszy się od razu odczujemy większy apetyt, ponieważ wzrośnie poziom insuliny, a tym samym w naszej tkance tłuszczowej odłoży się więcej tłuszczyku.